Prawdą jest, iż aktualne wyceny amerykańskich akcji znajdują się na historycznie ekstremalnych poziomach i słusznie większość inwestórów obawia się spadków na giełdzie. Natomiast nie wystarczy przewidzieć kierunku na przyszłość. To, co jest kluczowe w inwestowaniu to także MOMENTUM.
Pod koniec sierpnia indeks amerykańskich akcji SP500 zanotował szczyt wszech czasów na poziomie 4 550 punktów. Jako iż od poziomu dna cenowego indeksu z marca 2020 indeks zyskał na wartości ponad 100% wielu spośród inwestorów, uważa, iż szczyt został już osiągnięty i że należy być przygotowanym na większą korektę oraz spadki.
To prawda, iż wyceny są aktualnie na ekstremalnych poziomach, ale należy być ostrożnym z przewidywaniem szczytu, w tak silnym trendzie wzrostowym. Przyjrzyjmy się dzisiaj dość trudnym zależnościom, a mianowicie zależnością pomiędzy rentownością obligacji a ceną obligacji. Oraz pomiędzy ceną obligacji a ceną akcji.
Poniżej wykres rentowności 10-letnich amerykańskicj obligacji. To, co aktualnie przykuwa uwagę inwestorów to wzrost rentowność obligacji. Przez sierpień oraz wrzesień rentowność była bardzo stabilna i znajdowała się w wąskiej konsolidacji. W ostatnich dniach nastąpiło przełamanie tej konsolidacji i rentowność wzrosła do aktualnej 1,449%
źródło: cnbc
Jeśli rentowność wzrasta, to cena dotychczasowo wyemitowanych obligacji, mierzona na przykład za pomocą funduszu obligacji TLT maleje i dlatego ceny funduszu notują spadki. Poniżej wykres funduszu obligacji TLT.
Czemu inwestorzy lokują kapitał w fundusz obligacji? Inwestorzy obawiający się spadków na giełdzie, zabezpieczają swoje pozycje poprzez kupno funduszu obligacji TLT. Tym samym, świadomie lub nieświadomie, zakładają, iż w najbliższym czasie nastąpi spadek rentowność obligacji.
Na ten moment jednakże widoczny jest ruch w przeciwną stronę, czyli wzrasta rentowność obligacji! Skoro wzrasta rentowność obligacji, cena dotychczas wyemitowanych obligacji notuje spadki, tak jak widzimy na wykresie TLT powyżej. Widzimy mocną reakcję TLT na wzrost rentowności z ostatnich dni.
Jeśli inwestorzy posiadający fundusze obligacji zaczną tracić na swoich pozycjach, przy równoczesnym wzroście cen amerykańskich akcji, może to spowodować tak zwany efekt FOMO, czyli Fear of Missing Out (tradycyjnie istnieje korelacja, jeśli ceny obligacji maleją, wzrastają notowania akcji).
Na koniec spójrzmy jeszcze na wykres rentowności amerykańskich obligacji w długim horyzoncie czasowym.
źródło: cnbc
Na wykresie powyżej widzimy długoterminową linię trendu spadkowego. Widzimy, iż rentowność obligacji ma jeszcze miejsce do wzrostów. Dopiero dojście do linii trendu spadkowego będzie prawdziwie alarmujące i wzrośnie prawdopodobieństwo spadku rentowności obligacji.
Prawdą jest, iż aktualne wyceny amerykańskich akcji znajdują się na historycznie ekstremalnych wycenach i słusznie większość inwestorów obawia się spadków na giełdzie. Natomiast nie wystarczy przewidzieć kierunek na przyszłość. To, co jest kluczowe w inwestowaniu to także MOMENTUM, czyli złapanie momentum, kiedy ta zmiana trendu będzie miała miejsce. Bardzo dużą podpowiedzią na temat przyszłych wycen cen akcji jest zawsze rentowność obligacji. Dlatego do codziennych analiz polecam także włączenie analizy rentowności obligacji.